Zaczęło się tak, że zrobiło się chłodniej a ja nie moglam znaleźć żadnej swojej czapki. Jakby diabeł ogonem nakrył. Szukałam i szukałam a pozbawiona ciepła głowa zaczęła mocno dopominać się o swoje prawa. W końcu powiedziałam dość, uciążliwemu bólowi. Dziergnęłam sobie czapuchę.
Zajęło mi to tyle czasu co obejżenie "Księcia Kaspiana". Oglądaliśmy rodzinnie a w międzyczasie ręce zrobiły coś takiego. Co prawda włóczka, którą wykorzystałam miała być do powiększenia chusty, ale potrzeby się zmieniły. Mam więc teraz komplet.
Włóczka: Elian Kabaret - podwójna nitka
Skład: akryl 100 %
Szydełko: nr 5
Kolor: 81290
Skład: akryl 100 %
Szydełko: nr 5
Kolor: 81290
Dawno temu zrobiłam komplet w kolorze ecru tutaj. Coś było jednak nie tak z wymiarem czapki. Trzeba było ją przerobić. I tak oto, po roku czasu (upst!) powstała stara-nowa czapka.
O tym, że przygotowania do sezonu w Dolinie Skrzatów trwają nie muszę chyba przypominać. Tak więc co dwa lub trzy dni zaczęła pojawiać się skrzacia czapa.