W pierwszy dzień świąt, o 5 rano kończyłam jeszcze podkładki na nasze rodzinne śniadanie. W efekcie nasz komplet składa się z czterech małych podkładek. Czy powstanie duża? Jak odrobinę od nich odpocznę to możliwe.
Teraz w dalszym ciągu powstają kwadraty. Ale nie tylko. Ponieważ powiew wiosny uruchomił chęć do zrobienia czegoś nowego ... zabrałam się za filety.
Moja babcia robiła tą techniką serwetki i duże serwety na stół. Niestety nie mam zdjęcia takiej babcinej robótki.
Oto fotka mojego "arcydzieła". Proszę bądźcie wyrozumiali. To pierwszy filet w moim życiu :o)
Miało być jak na instrukcji. Świadomie użyłam grubej włóczki i grubego szydełka, bo łzawiące od topoli oczy nie pozwoliły skupić się na czymś drobnym.
Wyszło tak:
Ponieważ trening czyni mistrza, dziś poszła w ruch drobniejsza włóczka i drobne szydełko.