Obecnie podczytuję w wolnych chwilach J. Chmielewską. A dokładnie:
Tęskniłam za Chmielewską bardzo. Liczyłam na podobny humor jak w "Całym zdaniu ..." "Krokodylu ..." czy "Wszystko czerwone". I jest podobny. Nie zawiodłam się choć podchodziłam do niej z rezerwą. nie pamiętam już czy na "Lesiu" czy na "Upiornym legacie" poległam i dałam sobie spokój na wiele długich lat. co jakiś czas maniakalnie oglądając "Lekarstwo na miłość" (Jedyny film w którym uwielbiam Kalinę Jędrusik.)
Wczoraj, czekając na powrót latorośli z zajęć ruszyłam do szafki z napisem "książka za złotówkę". Zainwestowałam 3 zł. Chmielewskiej oczywiście nie mogło zabraknąć.
Na koniec pozycja, która zarówno na mnie, jak i na moich dzieciach zrobiła duże wrażenie.
Dlaczego? Przeczytajcie. Zarówno dzieci jak i dorośli znajdą w niej odpowiedzi na wiele nurtujących nas pytań. A w przypadku dorosłych może nawet rozszerzy wasz sposób postrzegania świata. Więcej pisać nie będę.
zdjęcia okładek zaczerpnięte z internetu