Powoli powstaje pewien niewielki projekt. Najprawdopodobniej docelowo będzie to bieżnik.
Wzór prosty, subtelny ale jakoś na początku średnio mi szło. Zaczynała i prulam, zaczynałam i prułam. Potem zmieniłam nitkę. Zaczęłam - sprułam. Wróciłam do poprzedniej. Prułam jeszcze ze dwa razy aż w końcu poszło.
Zadowolona, napawałam oczy pierwszym elementem.
Szybko zczęłam drugi, doszłam do połowy i ... prułam jakieś 17 razy. Po dziesiątym pruciu wmawiając sobie, że muszę być wytrwała. Koniec, końców - udało się.
Przy trzecim elemencie doszłam do wniosku, że nie chcę aby nitka się brudziła więc wsadzę ją do koszyka.
I tak oto doprowadziłam do momentu kiedy nie mogę, nie skończyć tego elementu. Inaczej nigdy nie odzyskam koszyka.
Bieżnik powstaje z włóczki: Elian Sofi
Skład: 62% bawelna, 38% wiskoza
Kolor: 820
Szydełko: 2
Nie jest to jedyna praca do skończenia. Oto przed Państwem chusta, choć jeszcze tego nie widać.
Włóczka: Vlnika Lumina
Skład: 95% akryl, 5% lurex
Kolor: 700
Szydełko: 3,5
Obiecałam wam też zdjęcia chust, które widzieliście wcześniej. Ponieważ ja nie dogadałam się z aparatem, skorzystałam z uprzejmości Asi i Madzi. Ale to też jeszcze nie dziś. Muszę zwolnić miejsce przy kompie młodszemu pokoleniu.