piątek, 11 marca 2016

Świąteczne podkładki.

Co jakiś czas, w internecie pojawia się hasło do: robótkowania w miejscach publicznych. Od początku roku mam więc tą akcję przeprowadzoną wielokrotnie. Najczęściej szydełkuję czekając na powrót dzieci z dodatkowych zajęć. W domu kultury już się przyzwyczaili. Ostatnio jednak dookoła szydełkującej mnie ustawił się wianuszek ok 10-letnich dziewczyn i przyglądały się, przyglądały ... Kątem oka obserwowałam sytuację ale udawałam, że nic nie widzę. Nagle jedna z tych dziewczyn stwierdziła: "wspaniałe jest to co pani robi". Mówiła też, że jej babcia też szydełkuje ale raczej serwetki i one nie są kolorowe. Próbowałam namówić ją żeby może poduczyła się to i owo od babci. Nie wiem czy byłam przekonująca. Ważne, że moja próżność została mile połaskotana. A przyznam się, że to nie było nic skomplikowanego. Proste podkładki pod kubki w kolorach wielkanocnych. Podkładki miały być na jarmark przedszkolny. Sprawa miała się zamknąć w jednym komplecie. Ponieważ jednak ta kolorystyka spodobała się dwóm bliskim mi babeczkom postanowiłam zrobić i dla nich po komplecie. Na szczęście wcześniej zrobiłam zapas kolorystyczny włóczek, więc dam radę. Przeliczyłam już, że z trzech kolorów mogę stworzyć sześć konfiguracji. Trzy więc są zaledwie połową. :)
Tak więc, jeden dla Kasi, jeden dla Marty i jeden na jarmark. A może sobie też zrobię bo będzie pasować.


A jutro, jak to w sobotę, pewnie obudzę się ok 5 rano i zacznę "dłubać". :)





Batmanowy kwadrat.

 Wszem i wobec ogłaszam zakończenie wyszywania batmanowego logo. Miało być łatwo i szybko a codzienność zweryfikowała moje plany. Nie wyrobi...